Historia szlachecka…

Bohaterowie Pana Tadeusza należą do jednej klasy społecznej: szlachty. Jedynym znaczącym wyjątkiem jest Żyd Jankiel (epizodycznie w poemacie pojawiają się chłopi, pleban). Jak wiadomo, szlachta nie pracuje. Dlatego też żaden czyn, żadne działanie głównych bohaterów poematu nie może być nazwane pracą. Tę wykonują postaci dalszego planu – np. Wojski zajmujący się planowaniem posiłków, polowań czy niewątpliwie Dobrzyńscy, szlachta zaściankowa, utrzymująca się z wysiłku własnych rąk. Główni bohaterowie poematu czerpią korzyści z cudzej pracy: chłopów uprawiających ich ziemię, żydowskich karczmarzy sprzedających ich wódkę w dzierżawionych od nich karczmach, flisaków spławiających rzekami ich zboże na handel.

Życie szlachty upływa na zabawach i rytuałach wpisujących się w cykliczny rytm natury i towarzyszących mu obrzędów. Ogromna większość działań podejmowanych przez bohaterów poematu harmonijnie łączy się ze szlachecką kulturą czasu wolnego/odświętnego.

Wszystkie działania bohaterów są regulowane przez społeczne hierarchie, których nie wolno naruszać. Uwodzić mężczyzn wypada Telimenie, ale nie Zosi. Mający rację jest z reguły starszy / bogatszy / wyżej postawiony w społecznej hierarchii niż przekonywany (który nigdy w życiu nie wykonałby rozkazu – jest przecież wolnym szlachcicem! – ale łatwo ulegnie namowie). Najbardziej zajadle rywalizują ze sobą ludzie sobie równi (stąd antagonistyczne pary Gerwazy – Protazy, Asesor – Rejent, a także, w innym wymiarze, Horeszkowie – Soplicowie), z kolei najbardziej harmonijnie współpracują ze sobą ludzie stojący na różnych szczeblach drabiny społecznej.

Na cykliczny, naturalny porządek świata nakłada się przynoszący zmiany, linearny czas historyczny. Wydarzenia tego porządku rozpoczyna zabójstwo Stolnika i jego konsekwencja – ucieczka Jacka Soplicy. Robak, inicjując powstanie, przeobraża reguły społecznej gry: współpraca łączy zwalczające się dotąd partie Litwinów-Polaków, rywalizacja zyskuje wymiar wojny narodowowyzwoleńczej, uwodzenie przemienia się w polityczną agitację (Tadeusz rozmawia z narzeczoną o wyzwoleniu chłopów, nie o całowaniu), ucieczka to już nie haniebna banicja, lecz emigracja. Ostatecznie bohaterowie Pana Tadeusza walczą o to, żeby cofnąć i unieruchomić czas historyczny i na powrót uruchomić cykliczny czas agrarno-obrzędowy, aby znów mogli polować, chodzić na grzyby, uwodzić, kłócić się, wznosić toasty.

W ostatniej księdze poematu, zatytułowanej Kochajmy się!, Zosia z Tadeuszem postanawiają nadać wolność osobistą, uwłaszczyć i uszlachcić chłopów zamieszkujących wsie należące do zaręczonych. Nadanie chłopom wolności osobistej, własności uprawianej przez nich ziemi oraz szlachectwa byłoby wielowymiarową rewolucją obyczajową, własnościową, prawną, czyli w istocie końcem szlacheckiego etapu historii. Gest ten budzi radość nie tylko wśród chłopów; z aprobatą przyjmują go wszyscy zgromadzeni.

Zaledwie usłyszeli nowinę poddani,
Skoczyli do panicza, padli do nóg pani,
„Zdrowie Państwu naszemu!” ze łzami krzyknęli;
Tadeusz krzyknął: „Zdrowie Spółobywateli,
Wolnych, równych, Polaków!” – „Wnoszę Ludu zdrowie!”
Rzekł Dąbrowski; lud krzyknął: „Niech żyją Wodzowie,
Wiwat Wojsko, wiwat Lud, wiwat wszystkie Stany!”
Tysiącem głosów zdrowia grzmiały na przemiany. (ks. XII, w. 604-611)

W istocie kwestia chłopska wcale nie była taka prosta do rozwiązania. Pomysły jakiejkolwiek reformy rolnej budziły wśród szlachty ogromny sprzeciw.

Nastroje polityczne na Litwie i w Księstwie Warszawskim na początku drugiej dekady XIX wieku były o wiele bardziej skomplikowane i niejednoznaczne, niż pokazał to Mickiewicz. Pisząc Pana Tadeusza, on doskonale o tym wszystkim wiedział. Wiedzieli o tym również jego XIX-wieczni czytelnicy. Poeta świadomie zdecydował o tym, by w sposób uproszczony odmalować ówczesną szlachtę litewską jako pronapoleońską, antyrosyjską i gotową na wyrzeczenie się majątkowych oraz symbolicznych przywilejów związanych z posiadaniem ziemi. Ma to ogromne znaczenie dla interpretacji tekstu.