… z roku 1811 i 1812…

Fikcyjna, epicka opowieść o losach Sopliców i Horeszków, dokładnie umiejscowiona na osi czasu (wskazane w podtytule lata 1811 i 1812 to daty bezpośrednio przed zbrojną wyprawą cesarza Francji Napoleona Bonapartego na Rosję i na samym jej początku) i na mapie, osadzona w realiach powszechnie znanej, wielkiej historii, rozpoczyna się od 23. wersu Księgi I Pana Tadeusza:

Śród takich pól przed laty, nad brzegiem ruczaju,
Na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju,
Stał dwór szlachecki […]. (ks. I, w. 23–25)

Dwór „stał” wtedy, „przed laty”, tam, na „Litwie”. Zanim jednak Mickiewicz zacznie snuć tę opowieść, zanim wprowadzi na scenę Tadeusza i Zosię, rozpoczyna swój poemat osobistą („widzę”, „opisuję”), liryczną („tęsknię”) i modlitewną („przenoś”) inwokacją do Litwy i do Matki Boskiej. Pierwszym zdarzeniem opowiedzianym w utworzenie jest rozpoczynający akcję wjazd powozu (tam, na Litwie, wtedy, w 1811 roku), lecz napędzana tęsknotą poetycka wędrówka wyobraźni „ja” poety od paryskiego „tu” do ojczystego „tam”, od polistopadowego „teraz” do napoleońskiego „wtedy”.

To, co owo „ja” „tu” i „teraz” opowiada, a co zdarzyło się „tam” i „wtedy”, istnieje zatem od początku w wyraźnym filtrze osobistej pamięci. Ten filtr jest pierwszym tematem Pana Tadeusza.

Co niezwykle ważne, okazuje się on również ostatnim tematem poematu. W Epilogu czytamy:

O tym-że dumać na paryskim bruku,
Przynosząc z miasta uszy pełne stuku
Przeklęstw i kłamstwa, niewczesnych zamiarów,
Za późnych żalów, potępieńczych swarów! (Epilog, w. 1–4)

„O tym-że dumać”, to znaczy: warto, a może nawet trzeba rozmyślać właśnie o „tam” i „wtedy”, tworząc dla siebie i dla sobie podobnych miraż szczęścia utraconej ojczyzny, bo uchodźcze „tu” i teraz” są beznadziejne, samotne i fałszywe.

Pan Tadeusz nie jest tylko epicką opowieścią o kraju młodości. Pan Tadeusz to także liryczna spowiedź człowieka, który, zanim zacznie snuć tę nostalgiczną historię o rodzinnych stronach, wyznaje, że tęskni za nimi i że jest mu źle na obczyźnie, a gdy już skończy opowiadać, każe zmierzyć się sobie i czytelnikom z odczuciami towarzyszących lekturze.