… widzę i opisuję, bo tęsknię… Inwokacja

Świat przedstawiony w Panu Tadeuszu jest realistyczny.

Ów realizm ma charakter idealizujący i klasowy, to znaczy ograniczony do szlacheckiego punktu widzenia. Mimo że akcja rozgrywa się wokół konfliktu dwu rodów i w blasku nadchodzącej wojny wyzwoleńczej, to prawdziwe różnice polityczne i społeczne są w tekście zamazywane, zaś całość wieńczy atrakcyjne, ale fałszywe politycznie, utopijne hasło „Kochajmy się!”.

Zdecydował o tym konsolacyjny (od łacińskiego consolatio – pocieszenie) wymiar tej fikcji, mającej nieść otuchę zarówno autorowi, jak i pierwszym czytelnikom – politycznym uchodźcom, zmagającym się z traumą klęski powstania, utraty ojczyzny, rodzin i majątków, pozbawionych nadziei na przyszłość i oparcia w teraźniejszości. Mickiewicz zaoferował im (i sobie) tekst terapeutyczny, retrotopię, to znaczy osadzoną w przeszłości, utopijną wizję szczęśliwej Litwy-Polski, do której można schronić się na kilka godzin przed beznadzieją uchodźczej rzeczywistości:

Dziś dla nas, w świecie nieproszonych gości,
W całej przeszłości i w całej przyszłości
Jedna już tylko jest kraina taka,
W której jest trochę szczęścia dla Polaka:
Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie
Święty i czysty jak pierwsze kochanie,
Nie zaburzony błędów przypomnieniem,
Nie podkopany nadziei złudzeniem
Ani zmieniony wypadków strumieniem. (Epilog, w. 64–72 )

Kolejne pokolenia czytelników poematu w obecnej w nim, rozmyślnie naiwnej, sielankowej wizji doszukiwały się politycznej prawdy o narodzie i uczyniły z Pana Tadeusza założycielski tekst zbiorowej polskiej tożsamości. Trudno za to winić Adama Mickiewicza i jego współczesnych.