Wojski

On pana zastępuje i on, w niebytności
Pana, zwykł sam przyjmować i zabawiać gości (ks. I, w. 152-153)

Wojski Hreczecha to przedstawiciel starszego pokolenia szlachty. Mieszka wraz z córką Teklą u Sędziego i jest jego prawą ręką. To on odpowiada za rytm życia w Soplicowie, on organizuje polowania i uczty. Jest wirtuozem gry na rogu myśliwskim, zawołanym myśliwym i skarbnicą barwnych, ale nie zawsze chętnie wysłuchiwanych, anegdot z przeszłości (na przykład o pojedynku Doweyki z Domeyką, o Rejtanie i księciu Denassów), a także kuriozalnych opowieści, łączących nieokiełznaną fantazję z sarmacką ciasnotą umysłową. Przykładem tego jest jego wywód  o muchach:

Na Litwie much dostatek. Jest pomiędzy niemi
Gatunek much osobny, zwanych szlacheckiemi;
Barwą i kształtem całkiem podobne do innych,
Ale pierś mają szerszą, brzuch większy od gminnych,
Latając bardzo huczą i nieznośnie brzęczą,
A tak silne, że tkankę przebiją pajęczą
Lub jeśli która wpadnie, trzy dni będzie bzykać,
Bo z pająkiem sam na sam może się borykać.
Wszystko to Wojski zbadał i jeszcze dowodził,
Że się z tych much szlacheckich pomniejszy lud rodził,
Że one tym są muchom, czem dla roju matki,
Że z ich wybiciem zginą owadów ostatki.
(ks. II, w. 699-710)

Wojski jako postać literacka przywędrował na karty Pana Tadeusza z gawęd szlacheckich Henryka Rzewuskiego. W czasach Rzeczypospolitej wojskim nazywano urzędnika, którego zadaniem była opieka nad kobietami i dziećmi w czasie wojny, gdy mężczyźni walczyli z dala od domu. Na XIX-wiecznej Litwie to tytuł honorowy, z którym nie wiązały się ani żadne uprawnienia, ani obowiązki.