O ile można z grubsza utożsamić Litwę Mickiewicza z Wielkim Księstwem Litewskim, o tyle jego Polska wyraźnie odpowiada całej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, a nie jedynie Koronie Królestwa Polskiego (z tym oczywiście zastrzeżeniem, że wszystkie te nazwy odsyłają do rzeczywistości politycznej, która przestała istnieć wraz z III rozbiorem). Można zestawić tożsamość ludzi takich jak Adam Mickiewicz z tożsamością mieszkańców Wielkiej Brytanii. Jak wiadomo, często (choć oczywiście nie zawsze) czują się oni zarazem Angielkami i Brytyjkami, Szkotami i Brytyjczykami i tak dalej. Tym dwóm poziomom ich tożsamości odpowiada złożony charakter Wielkiej Brytanii (Zjednoczonego Królestwa), a więc państwa unijnego, w skład którego wchodzą między innymi Anglia i Szkocja. Poniekąd podobnie wyglądała sytuacja istniejącej w latach 1569–1795 Rzeczypospolitej Obojga Narodów, w skład której wchodziły Korona Królestwa Polskiego (ze stolicą najpierw w Krakowie, potem w Warszawie) oraz Wielkie Księstwo Litewskie (ze stolicą w Wilnie).
Jeśli analogia z tożsamością brytyjską nie jest dokładna, to przede wszystkim dlatego, że w polszczyźnie do dzisiaj brak odpowiedników wyrazów brytyjski, Brytyjczyk, to znaczy przymiotnika utworzonego od słowa Rzeczpospolita i rzeczownika oznaczającego jej obywatela. Ich miejsce zajęły wyrazy polski, Polak, wcześniej oznaczające przecież mieszkańca Korony Królestwa Polskiego, a więc jednej z części Rzeczypospolitej. W ten sposób Polakiem okazywał się zarówno Polak-mieszkaniec Korony (Polski właściwej), jak i Litwin, mieszkaniec innej części Rzeczypospolitej (którą też zaczęto nazywać po prostu Polską). Dziś utożsamianie Rzeczypospolitej Obojga Narodów z Polską jest aktem symbolicznej przemocy wobec tych spadkobierców tradycji tamtego wielonarodowego i wielokulturowego państwa, którzy, jak współcześni Litwini, Białorusini czy Ukraińcy, nie czują się Polakami.
Przemyśl: W jaki sposób dziś postrzegamy tożsamość narodową? Jaki wpływ na poczucie tożsamości może mieć związek z „małymi ojczyznami” lub większymi strukturami, np. Unią Europejską? Czy będąc obywatelami świata nadal czujemy się Polakami? Co dziś świadczy o naszej „polskości”?