Gerwazy

Szlachcic to był, służący dawnych zamku panów,
Pozostały ostatni z Horeszki dworzanów; (ks. II, w. 154-155)

Gerwazy Rębajło, dawny sługa Horeszków, zwany między innymi Klucznikiem. Strażnik pamięci o Stolniku, opiekun zamku, wróg Sopliców, znakomity szermierz, którego orężem jest miecz zwany Scyzorykiem.

Rębajło tworzy z Woźnym Protazym Brzechalskim drugą parę symetrycznych antagonistów w świecie Pana Tadeusza. O ile napięcie pomiędzy Asesorem i Rejentem ma wymiar komiczny, o tyle konflikt Klucznika z Woźnym jest od początku poważny, podszyty nienawiścią i potencjalnie krwawy. Obaj występują niejako w imieniu swoich panów, w obronie ich godności, strzegą interesów ich rodów. To Protazy podejmuje decyzję o wydaniu wieczerzy w zamku, to Gerwazy nakłania Hrabiego i Dobrzyńskich do zajazdu. Zapalczywi, nieprzejednani, pewni swoich racji, wierni swoim panom, w służbie odpowiednio Horeszkom i Soplicom gotowi są na wszystko.

W efekcie zajazdu, bitwy, emigracji oraz zaręczyn Zosi i Tadeusza Klucznik z Woźnym  pogodzili się i zaprzyjaźnili:

Ale starce miód piją, tabakierką z kory
Częstując się nawzajem, toczą rozhowory.

„Tak, tak, mój Protazeńku” – rzekł klucznik Gerwazy.
„Tak, tak, mój Gerwazeńku” – rzekł woźny Protazy.
„Tak to, tak!” – powtórzyli zgodnie kilka razy. (ks. XI, w. 308-310)

Ich zgoda, psychologicznie nieprawdopodobna, sielankowa i bezwarunkowa , potwierdza to, że finał Pana Tadeusza ma charakter baśniowy.